Studencki egzamin z mowy ciała. Jak nasza postawa wpływa na wynik na uczelni i w pierwszej pracy?
Na egzaminie ustnym czy rozmowie kwalifikacyjnej wiedza ma ogromne znaczenie, ale sama w sobie rzadko wystarcza, aby odnieść pełny sukces. O tym, jak zostaniemy ocenieni, decydują bowiem często pierwsze chwile spotkania. Jeszcze zanim zdążymy się przedstawić, rozmówca podświadomie zaczyna wyrabiać sobie opinię na nasz temat. To właśnie elementy komunikacji niewerbalnej – nasza sylwetka, sposób patrzenia, drobne gesty, a nawet wybór ubioru – układają się w spójny obraz, który wpływa na odbiór wszystkiego, co powiemy później. Można powiedzieć, że tworzą one swoiste ramy interpretacyjne, przez które przepuszczane są nasze słowa. Choć może się wydawać, że takie pierwsze wrażenie to sprawa czysto subiektywna, w rzeczywistości opiera się ono na mechanizmach psychologicznych, które są zaskakująco uniwersalne. Dzięki nim w ciągu kilku chwil potrafimy ocenić drugą osobę jako kompetentną i godną zaufania – lub wręcz przeciwnie.
Badania psychologiczne konsekwentnie pokazują, że na wyrobienie sobie pierwszego wrażenia potrzebujemy jedynie kilku, najwyżej kilkunastu sekund. Co więcej, eksperymenty przeprowadzone przez psychologów z Princeton dowiodły, że wystarczy zaledwie jedna dziesiąta sekundy, aby na podstawie samej twarzy sformułować opinię o nieznajomej osobie. Oznacza to, że zanim nasz rozmówca – czy to wykładowca podczas egzaminu, czy rekruter na rozmowie kwalifikacyjnej – zacznie świadomie analizować naszą wiedzę, argumenty czy treść prezentacji, jego mózg już dokonał wstępnej, podświadomej oceny.
W tym ultrakrótkim czasie analizowane są sygnały niewerbalne:
Wszystkie te elementy składają się na wizerunek, który tworzy się w umyśle drugiej osoby, zanim padną pierwsze słowa. To potężny filtr, przez który będą następnie interpretowane nasze wypowiedzi.
Ludzki umysł, aby poradzić sobie z ogromem otaczających go bodźców, wykształcił mechanizmy upraszczające rzeczywistość. Korzysta z tak zwanych heurystyk, czyli mentalnych skrótów, które pozwalają na błyskawiczną kategoryzację i ocenę nowych sytuacji oraz osób. Choć oszczędzają one czas i energię poznawczą, często prowadzą do powstawania błędów poznawczych i schematycznego myślenia. Rekruterzy czy wykładowcy nie stanowią wyjątku – choć sprawują poważne, profesjonalne stanowiska, wciąż są przede wszystkim ludźmi i podlegają uniwersalnym psychologicznym mechanizmom. Zrozumienie ich działania wyjaśnia, dlaczego sygnały niewerbalne tak silnie wpływają na ocenę w pierwszych sekundach spotkania.
Jest to jedna z najpowszechniejszych ludzkich skłonności poznawczych, polegająca na tendencji do tłumaczenia zachowań innych osób ich cechami wewnętrznymi (osobowością, charakterem), przy jednoczesnym niedocenianiu wpływu czynników zewnętrznych i sytuacyjnych. Innymi słowy – mamy skłonność do sądzenia, że ktoś spóźnił się z powodu swojej nieodpowiedzialności, zamiast zauważyć, że utknął w porannym korku.
W kontekście egzaminu lub rozmowy kwalifikacyjnej ten błąd może mieć dla studenta poważne konsekwencje. Wyobraźmy sobie, że z powodu ogromnego stresu kandydat ma trudności z płynnym sformułowaniem myśli, zacina się lub unika kontaktu wzrokowego. W tym przypadku czynnikami sytuacyjnymi mogą być presja i brak pewności siebie. Egzaminator lub rekruter, ulegając błędowi atrybucji, może jednak zinterpretować to zachowanie zupełnie inaczej. Zamiast pomyśleć: „Ta osoba jest zestresowana naszą rozmową”, może dojść do wniosku, że ma do czynienia z osobą niekompetentną. W ten sposób chwilowe zdenerwowanie zostaje przypisane trwałym cechom osobowości i zaczyna rzutować na całościową ocenę – bez względu na faktyczną wiedzę kandydata.
Ten mentalny skrót polega na ocenianiu prawdopodobieństwa zdarzeń w zależności od tego, jak łatwo przychodzą nam do głowy ich przykłady. Im szybciej coś potrafimy sobie przypomnieć, tym bardziej wydaje się częste i realne. Dobrym przykładem jest podróż samolotem. Choć statystycznie latanie jest znacznie bezpieczniejsze niż jazda samochodem, to właśnie dramatyczne przykłady katastrof sprawiają, że część osób czuje większy lęk przed wejściem na pokład niż przed codziennym prowadzeniem auta.
Mechanizm ten działa również w procesie rekrutacji. Jeśli rekruter wielokrotnie spotykał się w mediach z opiniami, że przedstawiciele pokolenia Z są „roszczeniowi i mało lojalni wobec pracodawców”, to spotykając młodego kandydata może podświadomie dopasować go do tego krzywdzącego obrazu. Takie powielane w przestrzeni publicznej przekonania stają się łatwo dostępne w pamięci i przez to silnie wpływają na ocenę – niezależnie od tego, kim w rzeczywistości jest dana osoba. W ten sposób stajemy się ofiarą uprzedzenia opartego nie na naszych realnych cechach, ale na sile stereotypów utrwalonych w pamięci rekrutera. Z jednej strony to dla nas cenna wskazówka, które cechy i zachowania mogą uruchamiać w rekruterze „czerwone lampki”. Z drugiej – pewne pocieszenie, ponieważ nie każda negatywna reakcja musi wynikać z naszych faktycznych braków, lecz z mechanizmów poznawczych, na które nie mamy wpływu.
Heurystyka reprezentatywności to kolejny skrót myślowy, polegający na ocenianiu ludzi i sytuacji poprzez porównanie ich do wzorca istniejącego w naszej głowie – stereotypu lub prototypu. Każdy rekruter czy wykładowca nosi w sobie pewien mentalny obraz „idealnego kandydata” albo „wzorowego studenta”. Ten obraz obejmuje nie tylko poziom wiedzy, lecz także wygląd, sposób mówienia czy zachowanie. Gdy nasz wizerunek odbiega od tego prototypu, narażamy się na negatywną ocenę, nawet jeśli nasze kwalifikacje są bardzo wysokie.
Przykładowo, kandydat ubiegający się o staż w kancelarii prawnej, który przyjdzie na rozmowę w artystycznym, swobodnym stroju, może zostać od razu odebrany jako „niepoważny” lub „niedopasowany do kultury organizacyjnej”. Dzieje się tak, ponieważ jego wygląd nie pasuje do stereotypowego obrazu prawnika. Rekruter, kierując się heurystyką reprezentatywności, łatwo pominie informacje z CV i skupi się na powierzchownej niezgodności z własnym wzorcem, utrudniając w ten sposób obiektywną ocenę kompetencji.
Skoro wiemy już, jak szybko tworzy się pierwsze wrażenie i na jakie elementy zwracają uwagę nasi rozmówcy, możemy świadomie zadbać o to, aby mowa ciała stała się naszym sprzymierzeńcem. Warto poświęcić chwilę na wypracowanie gestów i nawyków, które budują obraz pewności siebie i wzbudzają zaufanie. Praca nad komunikacją niewerbalną to inwestycja, która zwraca się w codziennym życiu, na studiach i w pracy.
Twarz jest centralnym punktem komunikacji niewerbalnej i to właśnie na niej skupia się uwaga rozmówcy. Najważniejszą rolę odgrywają oczy – utrzymywanie kontaktu wzrokowego to jedno z najsilniejszych narzędzi budowania wiarygodności. Unikanie spojrzenia bywa powszechnie odbierane jako oznaka nieśmiałości, nieszczerości lub braku zaangażowania, natomiast uporczywe wpatrywanie się może sprawiać wrażenie agresji lub naruszenia przestrzeni. Najlepiej znaleźć naturalny balans. Patrzeć rozmówcy w oczy przez kilka sekund, od czasu do czasu odwracając wzrok, na przykład na swoje notatki. Taki sposób daje poczucie autentyczności i pokazuje, że naprawdę słuchamy.
Równie istotne są usta. Delikatny, naturalny uśmiech podczas powitania potrafi natychmiast przełamać lody i stworzyć przyjazną atmosferę. Pokazuje, że jesteśmy życzliwie nastawieni i opanowani, nawet jeśli w środku odczuwamy stres. Nie musi to być szeroki grymas – wystarczy subtelne uniesienie kącików ust, które nadaje twarzy łagodniejszy wyraz.
Ubiór pełni rolę osobistej wizytówki – sygnalizuje nasze podejście do sytuacji, okazuje szacunek rozmówcy i buduje wizerunek profesjonalizmu. Jednocześnie oddziałuje także na nas samych. Gdy czujemy się ubrani stosownie i wygodnie, zyskujemy pewność siebie i większą swobodę. Nasza odzież nie musi być markowa ani kosztowna – ważniejsze, aby pokazywała, że traktujemy spotkanie poważnie i odpowiednio się do niego przygotowaliśmy.
Najlepszym rozwiązaniem jest prostota i klasyka. Stonowane barwy – granat, szarość, biel czy beż – zawsze wyglądają elegancko i nie odciągają uwagi od tego, co mówimy. U kobiet z reguły sprawdza się bluzka zestawiona ze spódnicą do kolan lub spodniami materiałowymi, albo też sukienka o klasycznym kroju w połączeniu z żakietem. Mężczyźni z kolei mogą wybrać koszulę z długim rękawem i spodnie materiałowe, a w zależności od charakteru spotkania dołożyć marynarkę, sweter lub garnitur. Nie zapominajmy o obuwiu – proste, schludne i wygodne potrafi przesądzić o tym, jak zostaniemy odebrani i czy sami poczujemy się komfortowo.
Postawa ciała to fundament naszego niewerbalnego wizerunku i zdradza o nas wiele, zanim jeszcze wypowiemy pierwsze słowo. Sposób, w jaki stoimy czy siedzimy, wysyła jasne sygnały o naszej energii, pewności siebie i zaangażowaniu. Wyprostowana sylwetka, lekko cofnięte ramiona, uniesiona głowa i prosty kręgosłup budują obraz osoby silnej, otwartej i gotowej do działania. Co więcej, badania pokazują, że taka postawa działa dwutorowo: sprawia, że inni postrzegają nas jako bardziej wiarygodnych, a jednocześnie sami czujemy się silniejsi i pewniejsi. Jak pokazują wyniki badań naukowców z Uniwersytetu w Auckland, siedzenie w wyprostowanej pozycji nie tylko podnosi samoocenę, lecz także poprawia nastrój i zmniejsza poziom odczuwanego lęku. Z kolei garbienie się, skrzyżowane ramiona czy dłonie schowane w kieszeniach tworzą barierę i często są odbierane jako oznaka braku pewności siebie lub dystansu wobec otoczenia.
Podczas spotkania liczą się drobiazgi – kilka zasad pomoże sprawić, że nasza postawa będzie wspierać, a nie osłabiać przekaz:
Drobne nawyki w postawie i gestach potrafią przesądzić o tym, czy zostaniemy odebrani jako pewni siebie i wiarygodni, czy jako osoby zamknięte i zestresowane.
Świadomość znaczenia mowy ciała i umiejętność jej kontrolowania to kompetencje, które procentują na każdym etapie studenckiego i zawodowego życia. Od egzaminu ustnego, przez obronę pracy dyplomowej, aż po rozmowę rekrutacyjną i codzienne funkcjonowanie w pracy – sposób, w jaki się prezentujemy, w dużej mierze wpływa na nasz sukces. Nie chodzi tu o udawanie kogoś, kim nie jesteśmy, lecz o zrozumienie, że ciało jest narzędziem komunikacji, które może skutecznie wspierać nasze słowa i wiedzę. Właściwa postawa, odpowiedni kontakt wzrokowy, przemyślany ubiór i kontrolowane gesty tworzą obraz osoby kompetentnej, pewnej siebie i godnej zaufania.
Źródła: